M. Ivone Zenovello z Brazylii mieszka w Rzymie i pracuje w „Projekcie Pielgrzymującego Sanktuarium“. W czasie swoich podróży po całych Włoszech ma możliwość przeżyć jak ludzie, poprzez pielgrzymujące sanktuarium doświadczają bliskości Maryi.
Maria działa: w rodzinach
Pewna młoda rodzina z Sycylii opowiadała mi, że Matka Bożą w pielgrzymującym sanktuarium dotarła do nich akurat we właściwym czasie:
Po śmierci dziadka matka zachorowała na depresję, a pięcioletnia Vittoria wyraźnie cierpiała z tego powodu. Rodzina miała nadzieję, że sytuacja polepszy się poprzez zmianę mieszkania. Nowy najemca mieszkania jest odpowiedzialny za krąg Pielgrzymującej Matki Bożej i zaproponował rodzinie przyjęcie pielgrzymującego sanktuarium. Matka, Mariana, wahała się, ponieważ przez długi czas nie chodziła do kościoła, wyraziła jednak gotowość, ponieważ przemówiło do niej pełne miłości spojrzenie Maryi. Pewnej nocy śnił jej się jej ojciec, który powtarzał słowa: „Tracicie dużo czasu!“ Gdy sąsiadka przyniosła im pielgrzymujące sanktuarium i zobaczyła Vittorię, wypowiedziała te same słowa. Mariana posłuchała rady sąsiadki i natychmiast pojechała z dzieckiem do kliniki dziecięcej. Została postawiona diagnoza: guz mózgu, a lekarz powiedział, że o godzinę później byłoby już za późno na operację.
Byłam właśnie w sanktuarium, gdy o tym usłyszałam i niesamowite było, jak wiele rodzin modliło się za Vittorię. Operacja przebiegła nadzwyczaj dobrze. Lekarz powiedział później w zamyśleniu: „Jeżeli Państwo wierzą – ja nie wiem, jak mam to określić – ale dla mnie jest to cud!“ Już po trzech dniach Vittoria została wypisana ze szpitala i w międzyczasie całkowicie wyzdrowiała.
Mariana dała później takie świadectwo: „Odkryłam w tym wszystkim znak Boży. Matka Boża przyszła do naszego domu, aby mi pomóc zinterpretować głos mojego ojca, który mi się przyśnił. To nie jest przypadek, że moja córka ma na imię Vittoria: Jezus zwyciężył śmierć! Możemy powtórzyć słowa lekarza: ‚Jeżeli wierzycie!‘ Ja wierzę! Vittoria narodziła się ponownie i moja rodzina również“.
Maryja działa: wśród starszych osób
Pewna pani w wieku około 80 lat, będąca wdową, od około dziesięciu lat przyjmuje pielgrzymujące sanktuarium pomiędzy 20 i 22 dniem każdego miesiąca. Początkowo zawsze w przeddzień kupowała kwiaty, aby udekorować obraz Matki Bożej. Floryści znali ją już i przyzwyczaili się do tego. W międzyczasie zaczęła mieć trudności z chodzeniem, ale personel kwiaciarni zaskakuje ją każdego 19 dnia miesiąca, przysyłając świeże kwiaty!
Maryja działa: w parafiach
W pewnej parafii na Sycylii poznałam w 2009 roku pewną osobę, która z entuzjazmem pragnęła założyć krąg pielgrzymującej Matki Bożej. Napotkała przy tym wielkie trudności. Wiele osób początkowo w ogóle nie zwróciło uwagi na obraz Matki Bożej. Ale z czasem coraz więcej osób wykazywało zainteresowanie. Modlitwa i zaangażowanie przyniosły owoce. Obecnie w tej diecezji jest 107 pielgrzymujących sanktuariów. Pewien kapłan, który początkowo był bardzo sceptyczny, zorganizował audiencję u biskupa, abyśmy mogły mu przedstawić Ruch Szensztacki oraz projekt pielgrzymującego sanktuarium. Ksiądz biskup przyjął nas z wielką życzliwością i zainteresowaniem. –
W wielu parafiach we Włoszech posługują księżą innych narodowości. Zauważyłam, jaką radością jest dla nich, gdy znajdując się w nowej i dla nich jeszcze obcej kulturze, zastają w rodzinach pielgrzymujące sanktuarium. Pewien ojciec franciszkanin z Peru opowiada:
„Przeniesienie do Włoch nie było dla mnie łatwe. Pocieszeniem i znakiem nadziei był dla mnie fakt, że moja nowa parafia jest pod wezwaniem ‘Zwiastowania Najświętszej Maryi Pannie’. Nawiązując pierwsze kontakty z grupami i ruchami w parafii odkryłem także Szensztat, ponieważ duża ilość rodzin przyjmuje pielgrzymujące sanktuarium. Każdego 18 dnia miesiąca mają spotykanie formacyjne, a później uroczystą Mszę świętą. Ponieważ już w Peru miałem niewielką możliwość zapoznania się z duchowością Szensztatu, dostrzegłem w tym Boży znak, oraz obecność Matki Bożej, która – można powiedzieć – czekała na mnie w tej parafii. Oddałem wszystko pod Jej opiekę i wiem, że Ona będzie mi pomagać“.
Po kilku miesiącach ten kapłan odwiedził obydwa sanktuaria w Rzymie. Miał możliwość odprawienia tam Mszy św., a potem powiedział: „Bez Niej (Matki Bożej) nie byłbym w stanie przezwyciężyć tych wielorakich trudności, z którymi się spotkałem. Przybyłem tutaj, aby dziękować i będę czynił wszystko, aby biskup i wszyscy kapłani doświadczyli dobra, które projekt pielgrzymującego sanktuarium przynosi rodzinom i Kościołowi“.
Praca w projekcie pielgrzymującego sanktuarium sprawia mi wiele radości! To wymaga wprawdzie wiele niedostrzegalnej pracy i często przez kilka tygodni jestem w podróży. Ale warto to czynić, gdy widzi się cuda, których Maryja dokonuje w rodzinach.