„Gdzie znajdziemy spokój i bezpieczeństwo?
Pomyślcie o słowach ‘akt in blanko’. Biorę czystą kartkę, umieszczam na dole mój podpis i mówię do Pana Boga: ‘Możesz na tej karcie zapisać, co chcesz!’ Jestem w stanie uczynić coś takiego jedynie wtedy, gdy jestem dzieckiem, gdy jestem przekonany/-a: Ten, który pisze jest Bogiem Ojcem, i wszystko, co On pisze, jest dla mojego dobra.
Wielki strach, który ogarnął nas, współczesnych ludzi, jesteśmy w stanie przezwyciężyć jedynie przez to, że zadomowimy się w Bożym Sercu. Tego lęku nie da się pokonać przemocą, przy użyciu broni. Bóg może dla nas wszystkiego dokonać!
Mówimy też w związku z tym: Mater habebit curam! Matka Boża w pełni zwycięży”.
4.- 8.9.1950 r.
IMPULS
Ufać Bogu jak dziecko – to nie znaczy, że wszystko udaje się bez przeszkód. Ale mam kotwicę w czasie burzy.
Ufać Bogu jak dziecko – to nie znaczy, że na mojej drodze nie doświadczam problemów. Ale mam Kogoś, kto pomaga mi w ich przezwyciężaniu.
Ufać Bogu jak dziecko – to propozycja nie tylko dla tych, którzy mają wiele czasu na modlitwę. Bliskość Boga wypełnia każdą chwilę mojego życia. On w swojej miłości policzył nawet włosy na mojej głowie (por. Mt 10,30).
Zaufanie Bogu jest jak „joker”, który zawsze mam w zanadrzu.
Czy często uświadamiam sobie bliskość i miłość Boga?
Czy także w trudnych czasach potrafię trzymać się przekonania, że jest Ktoś, kto niesie minie na swoich ramionach?
Powrót do Impulsy